Bardzo często też o prawa swoich dzieci, które przez osoby o zaburzeniach narcystycznych są traktowane w ten sam patologiczny sposób. Najczęściej o tym, z kim tak naprawdę żyliśmy pod jednym dachem, dowiadujemy się dopiero podczas sprawy rozwodowej. Dzieje się tak, ponieważ nigdy wcześniej narcyz nie usłyszał definitywnie słowa „nie” od swojego partnera. A każda próba sprzeciwu zazwyczaj powodowała wrzucenie go w poczucie winy.
Narcyz to osoba zaburzona, potrzebująca kontrolować wszystko i wszystkich, od decyzji finansowych po sferę emocjonalną, mówiąca, co i kiedy każdy ma czuć, robić, myśleć. Partner, dzieci, rodzina, znajomi – wszyscy, którzy go otaczają. Pamiętajmy jednak, że nie mogą to być emocje, opinie stawiające go w złym świetle. Zwykle wtedy celowo wchodzi w rolę ofiary, będzie wykorzystywać miłość i oddanie swojego partnera, by uzyskać to, czego chce. Z powodzeniem wykorzystuje też inne najbliższe osoby, które mają dobre i szczere intencje. Taka osoba nie ma empatii, brak jej skrupułów, kręgosłupa moralnego, dlatego tym bardziej traktuje ludzi przedmiotowo. Jako narzędzia do osiągania swoich korzyści i celów.
Faktem jest, że narcyz żyje w strachu, że zostanie zdemaskowany, że „wszyscy dowiedzą się, jaki jest naprawdę”, dlatego nieustannie szuka potwierdzenia iluzji wizerunku, jaki kreuje na swój temat.
Ma to szczególnie odzwierciedlenie w przypadku rozwodów. Osoby wychodzące z tak toksycznych relacji, najczęściej spotykają się z zagrożeniami takimi jak:
Powróćmy do bohatera tego artykułu. Podjęcie decyzji o wyjściu z toksycznej relacji rozpoczęło jego żmudny proces powrotu do siebie samego, odkrywania własnych wartości oraz porządkowania listy priorytetów. Relacja z narcyzem wymusiła schemat poświęcania się ugruntowany przez 10 lat. Teraz, pod okiem specjalisty przewartościował swoje życie. Piotr z ostatniego miejsca swojej listy osób ważnych dla niego w życiu przeskoczył na miejsce pierwsze.
Pozostając w toksycznej relacji, Piotr pokazałby swoim dzieciom, że trzeba się poświęcać, zgadzać się na bycie manipulowanym, poniżanym, a przez to nieszczęśliwym. Jego dzieci najprawdopodobniej powieliły by ten schemat, szukając podświadomie partnerek o zaburzeniach osobowości, postępujących podobnie jak ich matka, tworząc tym samym niekorzystne związki. Teraz, widząc, że z toksycznej relacji można zrezygnować, dbając o własne zdrowie psychiczne, będą miały przykład i istnieje spora szansa, iż unikną błędu ojca, związania się z narcyzem.
Aktualnie trwa sprawa rozwodowa, która z uwagi na zaburzenie osobowości jednej ze stron, nie należy do najłatwiejszych. Borykamy się ze zjawiskiem parentyfikacji, zaniedbaniem, alienacją rodzicielską oraz znęcaniem się psychicznym. Dzieci są wywożone i ukrywane przed ojcem. Wiemy, jak wielu rodziców jest w podobnych sytuacjach i jak trudno znaleźć fachową pomoc. Dlatego zachęcamy do kontaktu z naszą Fundacją. Posiadamy doświadczenie oraz specjalistów z zakresu psychologii i prawa. Oferujemy wsparcie, bezpłatne konsultacje, wkrótce warsztaty i szkolenia.